NadziejaZawsze... NadziejaZawsze...
375
BLOG

„Katyń XXI wiek - żałoba zza oceanu.”

NadziejaZawsze... NadziejaZawsze... Polityka Obserwuj notkę 3

Katyń XXI wiek - żałoba zza oceanu.”

10 kwietnia 2010, sobota.


(...)Zdążył tam Anioł miłosierny

Twój posłaniec

Osłonił ich swym skrzydłem

Wyrwał

Uniósł i przygarnął zanim runęli.

Bo nie umiera tu na ziemi duch sprawiedliwy

Wola prawa

Miłość czysta (...)

Modlitwa za nich’ Leszek Długosz, Kraków 10 kwietnia 2010.

O katastrofie lotniczej rządowego samolotu Tu-154 z para prezydencka i towarzyszącymi im osobami na pokładzie, dowiedziałam się o 5 nad ranem ‘zaoceanicznego’ czasu. Dzwonek telefonu i jak przez mgle usłyszałam - ‘Pod Smoleńskiem rozbił się rządowy samolot! Lech Kaczyński nie żyje. Jeszcze się pala szczątki...’. O Boże! Zamach? Sabotaż? Kto winien, kto zabił?


Wciąż jeszcze nie dowierzając zaczęłam szukać potwierdzenia w mediach. Włączyłam komputer...szukałam z nadzieja, ze to nie jest prawda, że to tylko zły sen. Wchodzę na stronę gazety Rzeczpospolita. Prawda!!! Przez cały dzień ‘Wiadomości TVP’ z TV Polonia sączyły niczym jad, coraz to gorsze wieści, gdzieś ze wschodu, tego strasznego Wschodu! Jakoś wytrwałam do wieczora i szukając ludzi, bo w bólu ciągnie swego do swego, pobiegłam na sobotnia msze do św. Jacka.


Rodacy już tam byli, już się policzyli, już tworzyli grupę polskich serc. Już były pierwsze znicze, kwiaty...W kościele otaczający mnie świat biegł dwutorowo...chór śpiewał a ja widziałam twarze osób, które ‘wirtualnie’ gościły w moim domu. To mignął mi salutujący przed wojskiem prezydent, to znów jak siedział za stołem i głaskał kota, to pani Maria czule poprawiająca mu krawat, to w maciejówce wyprężony na baczność minister Stasiak, urzędując za biurkiem w IPN skupiony profesor Kurtyka, wyjaśniający sprawy obronności Polski minister Szczygło...a dla nas, jego przyjaciół Szczygły Rydz, czy poseł PO Karpiniuk w studiu TVP...Oh Karpiniuk, wierny ‘Zelek’ , co tak się starał dla swej partii, że wszędzie szedł na całość i w dyskusji z posłankami śp.
Natalią Świat czy śp. GrażynąGęsicką brał ciągle od nich baty...

Zdałam sobie sprawę, że ja już ich nigdy nie usłyszę, nie włączę się w dyskusje, na ‘Zelka’ nie huknę, że głupi. Poczułam, że właściwie to go bardzo lubię - i rozpłakałam się. O Boże, ja wciąż pamiętam ich glosy, ale jak długo będę? Obrazy przesuwały się dalej...ksiądz Jędrzejczyk z Żoliborza tak kochany przez młodzież... Anna ‘Solidarność‘ Walentynowicz...Janusz Krupski z wyrokiem śmierci, tym samym co ks. Popiełuszko...aktor Janusz Zakrzeński, słynny odtwórca Marszałka...i ten wnuczek, co z babcia na grób dziadka do Katynia leciał...O Boże, za co?


Czy biblijne ‘Nie płaczcie nade mną, płaczcie nad sobą’ wyjaśni to co się stało?

I wtedy poczułam, że napadnięto na mój Kraj i że muszę iść na wojnę w obronie Tych, którzy ponieśli tak niezasłużona śmierć, że mam dbać o ich dobre imię, o pamięć - Tak mi dopomóż Bóg!


Na następne dni przykleiłam się do ekranu komputera, tego mojego okna na Polskę i włączyłam się w blogosferę salonu24 i Rzepy. Płacząc wypuszczałam z siebie słowa - kule!

Kondolencje składałam na Tablicy Wspomnień -
http://www.rp.pl/temat/461690.html

Wraz z tragicznym odejściem szefa IPN, pana Janusza Kurtyki, nad Polska pojawił się duch SB. O jak im ulżyło. Błąd w myśleniu. Zapomnieli, że zostawił Pan po sobie silnych, mądrych spadkobierców. To Oni poniosą Pańskie ideały w świat historycznej prawdy!!!Panie Januszu, dziękuję za niezłomność i odwagę!
Dla Pana była to wojna na życie i…na śmierć.
Prawy Naród będzie pamiętał!



11 kwietnia 2010, niedziela.

W Rzeczpospolitej i w salonie24 czytam - Śledztwo prowadzi Rosja (?). Samolot do lądowania podchodził cztery razy, winna jest mgła i prezydent, który wywołał ‘presje’ - to pierwszy komunikat i pierwsze niesłuszne oskarżenia. Będzie ich więcej.


Nocne zdjęcia ze Smoleńska. Tusk w ‘objęciach’ Putina. Jarosław sam. Ciała brata nie oddal do Moskwy. Nie pozwolił zbezcześcić! Wygrał.


***

Po południu samolot wojskowy CASA z trumna Prezydenta ląduje na lotnisku Okęcie w Warszawie. Prywatna ceremonia - tylko najbliższa rodzina i przyjaciele witają sp. Lecha Kaczyńskiego w Domu, w jego ukochanej Polsce. Kondukt żałobny sunie ulicami Warszawy w kierunku Pałacu Prezydenckiego, na trasie tysiące ludzi oddaje cześć Pierwszemu Obywatelowi Kraju. W smutku, żalu i bólu jednoczy się Prawy Naród. ‘Czuje się odradzającą solidarność Polaków’ - mówi spiker TVP, bo publiczna TVP będzie moja powiernica i towarzyszka w żałobie narodowej. A anielska nuta miedzy ziemia a niebem - melodia z filmu ‘Różyczka’ Michla Lorenca.


"Zlekceważą twój głos
Którym wróżysz im los
Od jakiego ich nic nie wyzwoli
[…]
Patrz jak piją i żrą
Twoją żywią się krwią
I żonglują słowami twych pieśni"

Zbroja’ Jacek Kaczmarski


Tego dania ambasada RP w Ottawie była cala w słońcu. Na schodach znicze, kwiaty, mała flaga z kirem mówią, że to dzień żałoby. I prawda, biało-czerwona opuszczona do pól masztu. Do księgi kondolencyjnej kolejka. Wszyscy są głęboko poruszeni, wciąż nie dociera, że taka straszna katastrofa mogła w ogóle się zdarzyć.


Pytanie -Jak? - nie schodzi z naszych ust. Wpis zaczynam słowami (...) Panie Prezydencie zadanie wykonałeś....(....).


Na schodach łapie mnie Małgosia Fudali z TV OMNI. Pyta o moje uczucia w związku z katastrofą...i to gdzie, na schodach ambasady (!), tej samej w której jeszcze wczoraj ‘elita z listy’ podśmiewała się z Kaczora.


Daje sobie upust, i kończę, że śmierć na służbie dla Ojczyzny nie może pójść na marne, że to znak, że Jarosław, jeśli tylko wyrazi zgodę, jest jedyna osoba, która może kontynuować prace Brata, że Prawy Naród się obudzi, że bujda w mediach i chamstwo w polityce będą miały swój kres, że zaraz Polacy zagłosują nogami!


I poczułam, że te moje własne nogi słabną, tracę czucie w kończynach, że klękam... Kochana Małgosia pomaga mi, bym nie upadla.


Odpoczywam i ruszam dalej.



Polski Kościół Jacka Odrowąża. Życiodajnych sil - wiary i nadziei - dodają mi tłumy uczestniczące w Mszy Narodowej za poległych na służbie dla Kraju. Na honorowym miejscu widnieje ogromne zdjęcie Prezydenta sp. Lecha Kaczyńskiego, jego łagodne oczy patrzą nam prosto w twarz. Głowy w ramiona kulić nie muszę - zawsze i wszędzie Go broniłam!


Szczęśliwie skrawek wolnego miejsca znalazłam sobie na podłodze przy klęczniku, tuz pod obrazem ‘Jezu ufam Tobie’ (przypominam - autorstwa ottawskiej malarki Ewy Konopackiej, Virtuti Militari za Powstanie Warszawskie). O jak dobrze mi tu, jak na dłoni wszystkich mam tu przed sobą - skupione twarze gości z ambasady RP, działaczy, kombatantów, harcerzy a za ich plecami ubrany na czarno Naród.


U góry anielsko śpiewa chór, księża wspólną modlitwą i mądrym słowem koja nasze zbolałe serca, łagodzą cierpienie... Padają słowa ‘zginęli tragicznie na służbie’, ‘patriotyczna elita Kraju’, ‘Polska w żałobie’, ‘pokój ich duszy’. Z zadumy wyrywają mnie słowa ‘przekażcie sobie znak pokoju’. Kiwam tylko głowa. Ile w tych ludziach jest prawdziwego żalu a ile hipokryzji to czas pokaże.


O, o....dziś do komunii świętej idą jak jeden mąż, i ten dyplomata, co pani Walentynowicz nie uszanował, i ten z kabaretu co mu podpis Kaczora na dyplomie nie pasował, i piękność na żółto (sic!) od ‘czy idziesz na kaczorową’. Znam ich, to wszystko są anty-bohaterowie moich artykułów.


Myślę, że dziś sami ze sobą przejdą czyściec i zobaczą, że bardzo skrzywdzili Tego człowieka i Jego bliskich. Wierze w to, a wspólnie odśpiewana pieśń ‘Boże coś Polskę’ obudzi ich, że czynem dadzą świadectwo... A ja wtedy odzyskam wiarę, że możemy być Solidarnie razem. A ci, co im silna i suwerenna Polska nie po drodze niech nas omijają.



12 kwietnia 2010, poniedziałek.

List z Polski. Kochani - To oczekiwanie na wieści, i to skąd, z Moskwy jest męczące, I pomyśleć strach, że tam właśnie obce ręce wkładają w trumny kawałek po kawałku ciała członków polskiej delegacji państwowej. Jeszcze sekundę temu cali, silni lecieli do Katynia oddać cześć polskim oficerom zamordowanym przez sowieckie NKWD. To tylko 70 lat różnicy od pierwszej zagłady. Płaczemy bezsilni na otaczającą nas podłość...


(...)Wy niedobre ludzie
Dlo Boga świętego

Camuscie zabili

Synocka mojego(...)

Pieśń ludowa z opolskiego, Symfonia nr/3 Henryk Górecki



Dziś w ottawskim National Arts Centre w serii kompozytorzy świata - ‘Dzień Polski’, orkiestra dyryguje David Currie, śpiewa Maria Knapik. W programie ‘Elegia’ PP Koprowskiego, koncert na orkiestrę W. Lutosławskiego i Symfonia no. 3 H. Góreckiego. Ze względu na tragiczna śmierć Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jego małżonki Marii oraz delegacji rządowej koncert dedykowany jest ‘People of Poland’. Wzruszające, kiedy minutą ciszy kanadyjska publiczność oddaje hold tragicznie zabitym, gdzieś tam daleko w Rosji. Słychać płacz.

Na widowni panuje ogromne napięcie, wzruszenie. Boje się o Marie, czy da rade śpiewać...czy się zwyczajnie nie rozklei! Przecież ’Elegia’ powstała do wiersza Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, a słowa ‘haftowali ci, syneczku, smutne oczy ruda krwią’ to rozpacz matki za zabitym dzieckiem! ‘Pieśni Żałosne’ ... to samo, jeden ból i jęk z rozdartego, matczynego serca!


Marysia pokonała samą siebie, a łzy na jej twarzy zobaczyłam dopiero pod koniec występu. Moja kochana Marysia! Dala rade, zasznurowała serduszko na chwile, i zaśpiewała najlepiej jak mogła!! To jest Marii najlepszy koncert życia!


A my?
A my płakaliśmy!


13 kwietnia 2010, wtorek.


Kolejny dzień z publiczna TVP i tak będzie już do końca, do ostatniego ciała, które wróci do Polski. Kondukt z trumną, w której spoczywa ciało Pierwszej Damy, przejeżdża ulicami Warszawy do Pałacu Prezydenckiego. Marię Kaczyńską żegnają tłumy...Ścieżka ułożona z tulipanów ciągnie się kilometrami. Piękny gest.


Szczęśliwy mąż,
który nie postępuje za radą bezbożnych,
ani nie staje na drodze grzeszników,
ani też nie zasiada na zebraniach szyderców.
Psalm 1


Dni Żałoby Narodowej, jakie słowami ‘z powodu katastrofy samolotu (sic!), a nie z ‘tragicznej śmierci Polskich synów i cór” ogłosił marszałek Komorowski, spędziłam w domu. Jakoś nie spieszno mi było do świata, mój stosunek do znanych mi ludzi z Polonii nabrał ostrości brzytwy.
I przypomniałam sobie, kto i gdzie naśmiewał się ze śp. Prezydenta ‘kartofla’, Jego zony ‘czarownicy’, posłów ‘PISiarzy’, historyków z IPN oczywiście ‘faszystów’...


Ja już wiem, co tych ‘małych’ ludzi łączy - wspólna komusza przeszłość i dziś wspólny strach, by im tej przeszłości nikt nie wykrzyczał, nie pokazał zdjęć z ‘czerwonym krawatem’ pod tłustą broda.


Trudno mi tez zapomnieć usłyszane mądrości miejscowych działaczy, i te wykrzywione usta pieniące się śliną głupoty - ‘Proszę nie zapominać, że to PRL panią wykształcił’, ‘Za Stalina to Polak Polaka mordował’, ‘Mnie się zdaje, że Putin to bardzo dobrze robi dla swoich ludzi’, ‘Kaczyński wymusił lądowanie.’


Uczucie pogardy to jedno, co dziś do nich czuje.
I usiać z nimi we wspólnej loży? Nie!


14 kwietnia 2010, środa.


Na wojskowym lotnisku Okęcie wylądował samolot transportowy CASA z ciałami 30 ofiar katastrofy pod Smoleńskiem...Premier Tusk dziś jest premierem od pogrzebów. Z Moskwy kolejne sensacje, samolot tylko raz podchodził do lądowania, ale za to piloci nie znali rosyjskiego.


Powiedz raczej: na wierzchu. Nasz naród jak lawa,

Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,

Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi;

Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi
A. Mickiewicz, Dziady III


Kolejny dzień żałoby. Za pośrednictwem TVP świadomie uciekam w wirtualny przekaz z Polski - jestem tam z Rodakami, na Krakowskim Przedmieściu, u świętej Anny, zaglądam w puste okna Pałacu, grzeje się ciepłem zniczy i słucham, co mówi dziś Prawy, bo godny Naród. A mówi mądrze! Jestem z tych ludzi autentycznie dumna.


15 kwietnia 2010, czwartek


I kolejne 34 trumny... Oddzielnym samolotem przybyło ciało ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego. Po ceremonii powitania na płycie lotniska, trumna została przewieziona do Belwederu...


"Wiatr wieje tam, gdzie chce,

i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz,
skąd przychodzi i dokąd podąża.
Tak jest z każdym,
który narodził się z Ducha
".

Ewangelii według św. Jana (J 3,1-8).


To się staje nie do zniesienia. Płyta lotniska, jeszcze puste stojaki na trumny, z tylu piekielna czeluść samolotu i...rytmiczny ruch wojska wynoszący trumny otulone w ‘biało-czerwoną’ flagę...To są poległe na służbie Dzieci swej matki Ojczyzny. Płacz. Klęczące zony, nieme zony, zdruzgotani rodzice, siostry, bracia...Ból! Ten prawdziwy, tych co kochali.


I dla kontrastu jest i ‘delegacja POwitalna’, i niczym cmentarni grabarze patrzy w te trumny i odlicza z kartki obecności...Wolno, nazwisko po nazwisku.


W tym samym czasie na Krakowskim Przedmieściu rosną tłumy, wszyscy chcą złożyć hold parze prezydenckiej i urzędnikom kancelarii. Harcerze i harcerki, te stokrotki z warkoczykami pilnują porządku i robią to znakomicie.


16 kwietnia 2010, piątek

Ciała ośmiu ofiar sobotniej katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem były na pokładzie dwóch samolotów, które dzisiaj wylądowały na warszawskim Okęciu
...

Delegacja powitalna - rządowa najwyraźniej już zmęczona, czuje się rutynę w glosie. Są i tacy urzędnicy, którzy nie mogą stać spokojnie, oczętami kręcą, głową kiwają i buja się w przód i w tył. Wstyd mi za ta ‘delegacje’ od witania trumien.
Boże jak mi ich szkoda.

W sieci ‘chodzi’ film Koli nakręcony z telefonu komórkowego zaraz po katastrofie samolotu wojskowego TU-154. Widać na nim palący się jeszcze samolot, słychać glosy ludzi, strzały, syreny...Boże, to wygląda jak zamach z dobijaniem ciał. Obym nie miała racji!


17 kwietnia 2010, sobota.

Dziś
pożegnaniepary prezydenckiej. Msza święta na placu Piłsudskiego z udziałem najwyższych władz. Tłumy liczone w setkach tysięcy okazują cześć i hold zabitym w katastrofie pod Smoleńskiem.


Warszawa jedna twojej mocy się urąga,
Podnosi na cię rękę i koronę ściąga.

A. Mickiewicz ‘Reduta Ordona’

 

Tłumy zebrały się w centrum stolicy, są w tym samym miejscu, gdzie przed laty stal Papież Jan Paweł II. I ponownie doznaje cudu. Pozytywna ludzka energia, a ona tam dziś jest, daje nadzieje, że będą zmiany w tym chorym od Nierządu Kraju. I słyszę słowa Papieża Polaka - Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię. Te ziemie.

W Ottawie gościmy teatr z Montrealu...Co za okrutny chichot losu! Mój Boże, aktorzy przyjechali tu ze spektaklem ‘Katyń’, by uhonorować 70 rocznice ludobójstwa na oficerach polskich dokonanych przez sowieckich oprawców. I wszystko pięknie, i scenografia, i kostiumy, i wybór tekstów, i pieśni...aż do tej ostatniej. ‘Modlitwa’ Okudżawy to nie jest właściwy utwór, bo wybaczyć, to można tylko wtedy, gdy będzie skrucha. A tu ani skruchy, tylko atak i same kłamstwa...Ostatnie - ‘Prezydent RP był pijany’.

10 Kwietnia 2010 zawsze będziemy obchodzić, jako Katyń XX i Katyń XXI wieku! Niewinnie przelana krew moich przyjaciół, bo Oni byli na pokładzie samolotu wojskowego TU 154, zbliżyło mnie samą do ‘tragicznej historii Polski’, do ‘żołnierzy wyklętych’, do cierpienia, jakiego wciąż doznaje polski Naród z rąk ‘nieznanych sprawców’.

 

18 kwietnia 2010, niedziela.

Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz zadecydował -
uroczystości żałobne odbędą się na Wawelu. Tu spoczną ciała Pary Prezydenckiej, tu będzie wmurowana tablica zabitych w katastrofie smoleńskiej.

 

Pan Bóg uderza

W potężny dzwon

Juliusz Słowacki, Słowiański Papież z roku 1848.


Jaki prezydent, taki pogrzeb. I był - królewski.

Kraków pełen ludzi. Przyjechali z całej Polski. Są, są przy swoim prezydencie i tysiącami meldują swoja obecność.
Para Prezydencka zostanie pochowana w krypcie marszałka Józefa Piłsudskiego. Tu nic im nie grozi, tu panuje święte prawo ‘Bóg Honor Ojczyzna’ rodem z II Rzeczpospolitej, tej tak bliskiej zabitemu Prezydentowi.

A te ‘salonowe szumowiny’, elity od siedmiu boleści zapluwają się jeden przez drugiego, że nie tak, że hańba, że ... Złość im rozum odbiera, ale czuja, że tłumy zaraz ich wytupią nogami. Oby tylko jak najszybciej.

 

 

20 kwietnia 2010 (wtorek)


List z Polski
. Kochani - W Polsce rozpoczął się czas pogrzebów. Ilość odprawianych nabożeństw, ilość dat, godzin i miejsc przeraza. Grób kopany za grobem, tak jakby tu szlo o żołnierzy poległych na froncie. A to czas pokoju przecież jest...Dzwony w kościołach dzwonią jak na trwogę. Po Warszawie nie można przejechać, wszędzie karawany z trumnami suną...

(…) niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy – oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie

Z. Herbert

May They Rest in Peace

 

On 10 April 2010 on the way to commemoration ceremony of the 70th anniversary of the Katyn massacre the President of the Republic of Poland Mr. Lech Kaczyński, the First Lady Mrs. Maria Kaczyńska, members of the Polish delegation lost their lives (…)

W Notre Dame Cathedral w Ottawie odbyła się uroczysta msza święta z udziałem Arcybiskupa T. Prendergasta, delegacji rządowej Kanady, przedstawicieli ambasady RP i licznie przybyłych gości. Czuło się, że ‘polska tragedia’ nie jest obojętną naszym kanadyjskim braciom. Tu pod krzyżem wszyscy byliśmy zjednoczeni w zadumie nad kruchością życia ludzkiego i modlitwie.

 

22 kwietnia 2010, piatek


Ostatnie smutne powitanie. Wojskowy samolot CASSA z ciałami 21 ofiar katastrofy pod Smoleńskiem wylądował w

piątek o godz. 17.30 na wojskowym lotnisku Okęcie. Gdy odlatywał, pomachał nam na pożegnanie skrzydłami.

 

Katyński hold

Cisza smutna ogarnęła Polskę

modlitwy płyną serdeczne

za poległych w katastrofie smoleńskiej

za naród.

 

Najlepsi Polacy oddali hold Katyniowi ...

runęli na nieludzka ziemie

stemplując życiem świadectwo prawdy.

 

Oczyszczeni ofiara

przekroczyli wrota niebieskie

do wiecznej już – boskiej chwały.

 

Polska ukrzyżowana raz jeszcze.

Dlaczego?

Czy jesteśmy narodem wybranym?

 

Elżbieta Cuper - Mosielska, Barys Bay, Kanada

 

***

Pytam, jaka po tej tragedii będzie Polska?

Czy będzie to Kraj wolny czy wasal Wschodu?

Czy pieśń o Rolandzie będzie jej nuta, czy ster dalej będą wyznaczać elity od Jakuba Szeli?

Czybędzie nam bliżej do porucznika Jasińskiego, „Zośki”, gen. Fieldorfa, do rotmistrza Pileckiego?

 

Czybędą Dwie Polski”?


Po rozwagę polecam art. Jarosława M. Rymkiewicza
http://teologiapolityczna.salon24.pl/175830,jaroslaw-marek-rymkiewicz-czego-nas-uczy-adam-mickiewicz

 

Ottawa, 22 kwietnia 2010.

 

P.S Tekst ten musiał przeleżeć rok. Nie mogłam go czytać, ani poprawiać, a co dopiero słać. Za bardzo bolało. Dzis jest już łatwiej. Mam dystans i wiem, że Śmierć 96 Osób jest nam znakiem i silą do działania. Kłamstwo ‘smoleńskiego śledztwa’ to zdrada polskich elit!

 

Musimy się na nowo policzyć’ - jak mówiła sp. Anna ‘Solidarność’ Walentynowicz, to to mówię - Jeden, bądź tym drugim!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka